niedziela, 24 maja 2009

Kryształy

W piatek (22 maja) zakończyliśmy hodowlę naszych słodkich diamentów. Ale czy były słodkie, tego nie wiemy. Pani nie pozwoliła nam spróbować. Najpiękniejszy kryształ wyszedł Kindze z siarczanu (VI) miedzi (II), co można zauważyć na zdjęciach. Następnie zrobiliśmy takie oto doświadczenia:

DOŚWIADCZENIE I:
Wzięliśmy trochę kryształów Agaty (tiosiarczan sodu) do probówki, którą zanurzyliśmy w zlewce z ciepłą wodą. Przy temperaturze ok. 480C substancja rozpuściła się we własnej wodzie krystalizacyjnej tworząc ciecz. Potem ostrożnie probówkę przenieśliśmy do zimnej wody, gdzie utworzyła się ciecz przechłodzona. Wrzuciliśmy do niej jeden mały kryształek tiosiarczanu sodu i kryształy zaczęły "same się robić".

DOŚWIADCZENIE II:
Kinga przygotowała kilka niezbędnych informacji o siarczanie (VI) miedzi (II) i przeczytała, że jest to biała substancja. Ale jak to? Przecież wyraźnie widzimy kolor niebieski. Otóż siarczan (VI) miedzi (II) jest związkiem uwodnionym i gdy pozbawi się go wody krystalizacyjnej, to ma się stać biały. Więc rozdrobiliśmy kryształy, umieściliśmy je w parownicy i podgrzaliśmy nad palnikiem. Faktycznie, siarczan zaczął tracić swój niebieski kolor i stał sie białym proszkiem.

Na koniec każdy dostał zakorkowaną probówkę za swoimi kryształami i obiecaliśmy, że nigdy jej nie otworzymy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz